
Złamaliśmy się prawie 13 tysięcy kilometrów od domu, 136. dnia podróży. Na obiad były chłodnik i pierogi. Nie mogliśmy im się oprzeć!
Czytaj dalej
Złamaliśmy się prawie 13 tysięcy kilometrów od domu, 136. dnia podróży. Na obiad były chłodnik i pierogi. Nie mogliśmy im się oprzeć!
Czytaj dalej
Wygląda całkiem zwyczajnie, ale to nie była zwykła kawa. Przygotowanie jej wymagało dużo wysiłku i doświadczenia w operowaniu młotkiem i siekierą.
Czytaj dalej
Ale gorąco. Żar leje się z nieba. Nie da się żyć – spacerując po ruinach świątyni Angkor Wat narzekamy na skwar – jak to Polacy.
Czytaj dalej
Amok to przypuszczalnie najbardziej znane danie pochodzące z Kambodży. Znane i bardzo popularne wśród przyjezdnych. Każdy musi choć raz spróbować tej khmerskiej specjalności.
Czytaj dalej
Naszą podróż po Kambodży rozpoczynamy od niesamowicie orzeźwiającej sałatki z kwiatów bananowca. Sałatka nam tak bardzo smakowała, że talerz wyrywaliśmy sobie z rąk do rąk. Czytaj dalej